Jest to połączenie glikolu kaprylowego (emolientu) i fenoksyetanolu (konserwantu). Ta mieszanina ma działanie konserwujące o szerokim spektrum działania. Konserwant działa na zahamowanie rozwoju mikroorganizmów w kosmetyku. Dzięki czemu zapewnia mu również określoną stabilność mikrobiologiczną. Związek ten utrzymuje wyrób kosmetyczny w stanie pozbawionym zanieczyszczeń, nie tylko podczas ich wytwarzania i pakowania, ale również podczas całego okresu ich stosowania.

Opinia eksperta (dr inż. Magdalena Sikora - Adiunkt w Instytucie Surowców Naturalnych i Kosmetyków na Wydziale Biotechnologii i Nauk o Żywności Politechniki Łódzkiej, współautorka wielu artykułów w czasopismach zagranicznych oraz kilkudziesięciu patentów i zgłoszeń patentowych, w tym także z zakresu surowców i preparatów kosmetycznych; Członek rady programowej „Świata Przemysłu Kosmetycznego” oraz recenzent „Polish Journal of Cosmetology”): Phenoxyethanol, według  pojawiających się w Internecie informacji, związek ten w przypadku wniknięcia do organizmu, może  powodować uszkodzenie układu nerwowego. Komponent   ten  występuje  w naturze w roślinach m in. w zielonej herbacie i cykorii, w przypadku których pełni funkcję ochronną. W kosmetykach stosowany jest związek syntetyczny, ale identyczny z naturalnym. Znajduje się on liście konserwantów (załącznik V) dopuszczonych  do stosowania we wszystkich kosmetykach w maksymalnym stężeniu 1.0%. Surowiec ten  używany jest od dziesięcioleci i traktowany, jako bezpieczna  substancja  konserwująca,   m in. przez  American College of Toxicollogy. Na podstawie opinii wydanej w 2016 roku przez Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (Scientific Committee on Consumer Safety - SCCS), komponent ten także  uznany został  za bezpieczny składnik do stosowania, jako konserwant, w dopuszczonych ustawodawstwem stężeniach, praktycznie  we wszystkich kosmetykach. Opinion on Phenoxyethanol -- Scientific Committee on Consumer Safety  SCCS/1575/16

Opinia eksperta (dr inż. Marta Pawłowska- Safety Assessor, doktor nauk chemicznych; specjalista w dziedzinie zastosowania nanomateriałów w produktach kosmetycznych i farmaceutycznych, absolwentka Politechniki Warszawskiej Wydziału Chemicznego i Studiów Podyplomowych PW Chemii Kosmetycznej): Phenoxyethanol jest aromatycznym eterem z ugrupowaniem alkoholu o oleistej, lekko lepkiej konsystencji. Ma delikatny zapach podobny do róży. Jest stosowany w kosmetykach jako środek konserwujący i utrwalacz do perfum. Większość produktów kosmetycznych zawiera Fenoksyetanol w stężeniach poniżej 1%. Fenoksyetanol jest zatwierdzony przez Europejską Wspólnotę Gospodarczą w kosmetykach w stężeniach do 1% oraz przez Japońskie Ministerstwo Zdrowia jako tradycyjny składnik kosmetyczny. Jest również stosowany jako środek antyseptyczny i rozpuszczalnik. Wyniki niektórych Badania wykazały, że fenoksyetanol prawdopodobnie wywiera bezpośredni wpływ na syntezę DNA i RNA. Rozcieńczony fenoksyetanol powodował lekkie przejściowe podrażnienie skóry królika, a nierozcieńczony fenoksyetanol powodował podrażnienie i złuszczanie skóry królika. Phenoxyethanol przyjmowany doustnie był toksyczny dla nowonarodzonych i młodych myszy. W badaniu toksyczności rozwojowej z użyciem określono, że Fenoksyetanol byłby toksyczny dla rozwijającego się zarodka w stężeniach poniżej te, które były toksyczne dla dorosłych. Fenoksyetanol nie wykazywał właściwości mutagennych w teście Amesa. (JOURNAL OF THE AMERICAN COLLEGE OF TOXICOLOGY Volume 9, Number 2,199O Mary Ann Liebert, Inc., Publishers 9 Final Report on the Safety Assessment of Phenoxyethanol)

Opinia eksperta (Marta Majszyk-Świątek - Safety Assessor, Kosmetolog, Technolog w firmie kosmetycznej oraz doktorantka): Surowiec ten jest dopuszczony do użytku jako konserwant, ale zgodnie z rozporządzeniem 1223/2009 jego maksymalne stężenie w produkcie gotowym nie może przekroczyć 1%. Z punktu widzenia Safety Assessora lepiej jeśli kosmetyk, jest zabezpieczony mikrobiologicznie, niż nie ma żadnych konserwantów. Stosując kosmetyki bez konserwantów bardzo często sami zakażamy masę kosmetyczną, a później nadkażamy swoją skórę. Bardzo duża część osób z trądzikiem nawet nie wie, że codziennie się dodatkowo nadkaża i pogarsza swój stan. Warto zwracać na to baczniejszą uwagę.

literatura